Klasa 8.


środa, 8 kwietnia 2020 roku  

Tradycje wielkanocne w Polsce.





1.      Obejrzyj prezentację:
https://www.youtube.com/watch?v=hWVwbiJw2g8
lub  
2.      Przeczytaj tekst B. Ogrodowskiej Wielkanoc – załącznik.

3.      Wymień zwyczaje wielkanocne w Polsce (pisemnie).

Załącznik


Barbara OGRODOWSKA
WIELKANOC
Wielkanoc, (…) w pierwszych wiekach nazywana Paschą, jest największym, najstarszym (…) i najuroczyściej obchodzonym świętem wszystkich chrześcijan odprawianym na pamiątkę Zbawczej Męki i Śmierci i przede wszystkim Chwalebnego Zmartwychwstania
Chrystusa.
(…) Wielkanoc, wielkie kościelne święto Zmartwychwstania, rozpoczyna się uroczystą rezurekcją, trzygodzinną mszą świętą – jutrznią, połączoną z procesją.
(…) Mszę tę odprawiało się niegdyś w Wielką Sobotę o północy, a obecnie w Wielką
Niedzielę o świcie. (…) Po rezurekcji wszyscy udają się do domów na święcone,
na oczekiwaną od wielu dni ucztę wielkanocną. Poprzedza ją ceremonia dzielenia się poświęconym jajkiem, życzenia wzajemne zdrowia, powodzenia i radości, uścisk
i pocałunek. Przypomina ona obrzęd dzielenia się opłatkiem w wigilię Bożego Narodzenia
i jest tak samo wyrazem wzajemnej życzliwości, miłości i przyjaźni.
Dopiero potem rozpoczyna się świąteczne śniadanie, trwające zwykle wiele godzin. Pierwszy dzień świąt – Niedzielę Wielkanocną spędza się głównie w gronie rodzinnym,
przy zastawionym stole, aby razem z bliskimi cieszyć się wielkim świętem, a także
sobą i dobrym jedzeniem. (…) Polskie święcone słynęło zawsze z obfitości, a stoły
wielkanocne pełne były smakowitych potraw, (…) nie tylko zachęcały do jedzenia, ale także radowały oczy. Zdobiły je nie tylko barwne specjały ustawione malowniczo
na śnieżnobiałych obrusach, ale i kolorowe pisanki oraz bukiety i gałązki zielonego bukszpanu
1 oraz pierwsze wiosenne kwiaty. Pośrodku stołu królował zawsze baranek, zwany niegdyś agnuskiem2, wyrobiony z wosku, masła lub ciasta, a w ostatnich czasach najczęściej z masy cukrowej.
(…)Niegdyś święcone nazywano śniadaniem lub – dla jego obfitości – obiadem bez dymu lub przy jednym  dymie. Znaczyło to, że składa się z przygotowanych wcześniej potraw, przyrządzonych do jedzenia na zimno lub tylko przygrzewanych. Mówiono, że w tak wielkie święto, jakim jest Wielkanoc, nie godzi się gotować ani rozniecać wielkiego ognia pod kuchnią. Do tradycyjnych dawnych polskich dań wielkanocnych należały pieczone
w całości, nadziewane kaszą, prosięta (specjał kuchni polskiej) i tzw. głowizna  – zamarynowana, faszerowana i upieczona cała głowa świńska, podawana na stół z jajkiem w ryjku. Dzisiaj rarytasy takie należą już do rzadkości. Tradycyjnym wielkanocnym daniem pozostała natomiast szynka, uwędzona w jałowcowym dymie; niegdyś
podawana na stół w całości (…), a także jajka gotowane na twardo podawane z różnymi sosami.
Na wielkanocnych stołach nie brakowało nigdy kiełbas, najlepiej domowego wyrobu,
układanych na misach w okazałe, piękne zwoje. Tradycyjnym wielkanocnym daniem
była i jest dotychczas kiełbasa biała, nazywana polską, niewędzona, gotowana, podawana na gorąco, np. z żurkiem – albo pieczona z cebulką i wówczas jadana na zimno
z dodatkiem tartego chrzanu, doprawionego śmietaną. Jest to jedno z bardziej znanych, charakterystycznych dań kuchni polskiej.
(…)Wśród polskich tradycyjnych wielkanocnych dań gorących, podawanych po zimnych, głównie mięsnych, zakąskach, na pierwszym miejscu wymienić należy zawiesisty, esencjonalny barszcz biały – żurek staropolski, gotowany na białej kiełbasie, z czosnkiem i majerankiem, zaprawiany śmietaną i chrzanem.
 (…) Także pieczenie bab, wsadzanie ich i wyjmowanie z pieca, studzenie i lukrowanie było całą skomplikowaną domową  ceremonią, bez reszty pochłaniającą gospodynie. Kiedy bowiem wyrabiano baby, a zwłaszcza kiedy odstawiano je do wyrośnięcia, nie wolno było wchodzić do kuchni; zabronione było otwieranie okien i drzwi, bo jak ognia wystrzegano się przeciągów. Niedozwolone było trzaskanie drzwiami, a nawet głośna
rozmowa, aby baba nie opadła.
(…)Równie sławne były mazurki, typowe polskie ciasta wielkanocne, bez których trudno wyobrazić sobie świąteczny stół. Wszyscy lubimy bardzo te niskie, barwne, pięknie dekorowane słodkie placki, z różnych mas i lukrów, z bakalii i smażonych w cukrze
owoców, z galaretek i pianek układanych misternie na kruchych spodach.

(…)Tradycyjnym ciastem wielkanocnym jest również sernik, zwany dawniej przekładańcem, oraz deser z sera z bakaliami, czyli pascha, a także różne ciasta biszkoptowe po staropolsku nazywane jajecznikami.
(…)Wesołe świąteczne ucztowanie przerywały niegdyś gry i zabawy domowe z użyciem pisanek. Czasami jeszcze teraz bawimy się w walatkę, czy inaczej w wybitkę, polegającą
na toczeniu jajek po stole albo stukaniu się trzymanymi w rękach kraszankami. Zdobywa punkty i wygrywa ten, którego jajko najdłużej nie stłucze się podczas zabawy.
(…)Na Śląsku i Pomorzu, według niemieckiego obyczaju, przygotowywano niespodzianki dla dzieci. Były to koszyczki lub gniazdka z barwnymi jajami, słodyczami lub innymi prezentami, przynoszonymi – rzekomo – przez wiosenne zajączki.
Od wczesnych godzin porannych dzieci szukały więc w zakamarkach domu i w ogrodzie prezentów od zajączka. Miły ten zwyczaj rozpowszechnił się także i w innych regionach Polski.

(fragment książki „Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne”)





Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Klasa 6.

Klasa 7.

Klasa 7.